Strona skierowana jest do feministek, lesbijek, anarchistek i wszystkich kobiet, które są niezależne

ine45 · Gość

hej.
piszę tutaj, ponieważ potrzebuję jakiejś rady, bo sama nie wiem co mam robić. odpuścić, bo jestem na straconej pozycji czy dalej walczyć?
rozstałyśmy się z dziewczyną jakiś miesiąc temu, ponieważ się kłóciłyśmy (kłóciłyśmy się o to, że nie poświęca mi czasu, a swojej nowej 4lata młodszej koleżance poświęca kilka godzin dziennie) i ona powiedziała, że potrzebuje czasu. od tamtego momentu się codziennie starałam, byłam, nie prowokowałam kłótni, wspierałam ją, pokazywałam jej, że mi zależy. ona sama mówiła, że chce żebym się starała o nią, że mnie kocha i że w głębi gdzieś tam jeszcze wierzy, że to się może udać. a tak konkretnie, to parę dni temu mi napisała (nawet nie powiedziała w oczy), że mnie kocha, ale jako przyjaciółkę, a nie jako dziewczynę. nie pisze, nie dzwoni, nie spotykamy się już od tamtego momentu kiedy to napisała...
okej, czasem rozmawiamy, ale to jest na zasadzie, że ja napisze w jakimś konkretnym celu i tyle, ona sama z siebie nic..

elizetta

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że rzeczywiście jesteś na straconej pozycji. W końcu dziewczyna jasno i wyraźnie powiedziała Ci, że Cię nie kocha (miłością romantyczną) i nie chce z Tobą być. Zresztą to nie był udany związek, skoro ciągle się kłóciłyście. Lepiej odpuść, poszukaj kogoś lepszego, kogoś kto będzie miał dla Ciebie czas.